Forum Anty - dyskryminacyjne

aktywnispolecznie.org

Karolina Kowalska 04-06-2006

"Hej, hej, rodzina jest okay" - skandowali uczestnicy niedzielnego Marszu dla Życia i Rodziny. Hasła na transparentach były bardziej dosadne

"Święty Andrzeju Bobolo, patronie Polski, przed masońską Unią Europejską obroń nas!", "2+6=szczęście", "Wszystko dobre się zaczyna, gdy pojawia się rodzina" oraz "Stop dewiacjom" - głosiły transparenty niesione przez uczestników marszu. Emeryci dzierżyli wielkie plakaty własnoręcznie wymalowane i osadzone na kijkach. Młodzi woleli gotowe plansze z wydrukowanymi hasłami: "Chłopak i dziewczyna to prawdziwa rodzina", a kilkulatki wybierały baloniki. Dwójka maluchów krocząca obok prowadzącej wózek mamy prezentowała żółte balony z napisem "Cieszę się, że żyję". Mały chłopiec na przedzie pochodu niósł ogromną tablicą z napisem "Stop aborcji".

Przechodnie na Nowym Świecie przystawali zdumieni, ale nikt nie reagował na hasło "Chodźcie z nami, rodzinami!" wykrzykiwane na zmianę z "Bóg, honor i ojczyzna!" oraz "Wielka Polska - katolicka!".

W marszu szedł minister edukacji Roman Giertych.

Marsz, który miał pokazać przywiązanie do wartości rodzinnych i poszanowanie życia od poczęcia do śmierci, zorganizowała Fundacja "Pro" i Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi.

750-osobowy tłum przemaszerował przez miasto z Agrykoli na plac Teatralny, gdzie odbył się Koncert dla Życia i Rodziny.