Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pią 12:13, 26 Paź 2018    Temat postu: as

Jeszcze w bibliotece odszukala na mapie ulice Rua de Felix, znajdujaca sie w dzielnicy Gavea, o trzy mile na zachod od Botafogo. Zaladowawszy bagaze do jeepa, przykryla je brezentem, po czym zalujac, ze na dworze nie jest ciemniej, zaczela kluczyc pomiedzy wybrzezem a szczytami wzgorz, tam i z powrotem, waskimi uliczkami, przez place parkingowe, przejezdzajac na czerwonym swietle, co chwile zawracajac - jednoczesnie spogladajac co pewien czas we wsteczne lusterko.Kiedy juz byla prawie pewna, ze nikt jej nie sledzi, zostawila jeepa w dobrze oswietlonym miejscu i z niemilym uczuciem wsiadla do zoltej taksowki. Stwierdzila z ulga, ze za kierownica siedziala kobieta - ogorzala, zujaca gume, nieprzypominajaca w niczym taksowkarza z lotniska. Poprowadzila ja ulicami wokol kwartalow, waskimi przejazdami, tam i z powrotem - po czesci za pomoca mapy, a po czesci improwizujac, kiedy sie pogubila. Na koniec, gdy znalazly sie o przecznice od Rua de Felix, Natalie poprosila ja, zeby sie zatrzymala. Poczula nieopisana ulge, gdy kobieta po prostu jej posluchala.

Dzielnica byla nedzniejsza, niz sie spodziewala, sadzac po posadzie Dory Cabral. Wzdluz stromych, skapo oswietlonych uliczek staly rzedy czynszowek, na ogol dwupietrowych, w przewazajacej czesci w zlym stanie, gdzieniegdzie przedzielonych wiekszymi apartamentowcami. Zmierzch szybko zapadal, ale na ulicach bylo jeszcze sporo ludzi, wiec Natalie nie czula sie zaniepokojona, ze jest sama.

Punktualnie o osmej dotarla do nijakiego, trzypietrowego apartamentowca, do ktorego z obu stron dochodzily alejki dojazdowe szerokosci okolo dziesieciu stop, umiarkowanie zasmiecone gazetami, kartonami i puszkami. Na oblicowaniu z czerwonej cegly widnial numer 16 namalowany biala farba.

W oslonietej wnece zainstalowany byl podwojny rzad stosunkowo nowych skrzynek na listy oraz pionowa tabliczka z nazwiskami obok guzikow. Napis "D. Cabral" byl prawie na samej gorze. Natalie nacisnela guzik raz, a potem znowu, zajrzawszy przez szybke w drzwiach, zobaczyla krotkie schody, prowadzace na pierwsze pietro. Zadzwonila trzeci raz, wraz z pierwszym ukluciem leku pchnela drzwi, ktore poddaly sie bez oporu. Tylko tyle dla bezpieczenstwa? Numer 13 objawil sie w postaci zlotych cyfr, przybitych na srodku ciemnych, drewnianych drzwi po prawej stronie, w dalekim koncu korytarza. Przez moment Natalie nasluchiwala, po czym zapukala - najpierw delikatnie, potem mocniej. Odpowiedziala jej cisza.

8 RM. 16 R.D. FELIX#13 Nie miala watpliwosci, ze prawidlowo odczytala informacje na kartce. Bylo dziesiec minut



po czasie. Lek z kazda sekunda narastal. Prosba Dory na ulicy, zeby Natalie sie nie ogladala, i jej reakcja w szpitalu na widok funkcjonariusza wojskowej policji swiadczyly o strachu, ale zdradzenie Natalie nazwy wsi i napisanie kartki dowodzily, ze kobieta chciala jej pomoc.

Odezwij sie...

Zapukala jeszcze raz, po czym wrocila do frontowych drzwi i znow nacisnela guzik dzwonka. W glowie klebily jej sie mysli na temat wszystkich mozliwosci swojego niepowodzenia. Jedno bylo pewne - nie odejdzie, dopoki sie nie przekona, ze Dorze Cabral nic sie nie stalo.

Pietnascie po osmej.

Wpadla na pomysl, by zapukac do sasiadow i spytac, czy nie maja klucza do mieszkania numer 13. Wyszla jednak z domu, powedrowala do skrzyzowania, skrecila za rog, nastepnie blyskawicznie zawrocila. Nie zauwazyla niczego podejrzanego, wiec dotarlszy do domu, weszla w przylegajaca don alejke. Zalozywszy, ze mieszkania byly mniej wiecej tej samej wielkosci, piate i szoste okno po lewej stronie powinny nalezec do mieszkania Dory. Poniewaz podloga korytarza byla na wysokosci czterech schodkow nad poziomem ziemi, dolne krawedzie okien znajdowaly sie o dwie stopy nad glowa Natalie. Wewnatrz palilo sie slabe swiatlo.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group